Myślę.
O Tobie. Ciągle. O tym wszystkim, co znajduje się w Twoim głosie. O każdym słowie, które wypadło z Twoich ust. Myślę, czy przypadkiem sobie Ciebie nie wymyśliłam. Moje Powietrze. Myślę, czy da się kochać tak bardzo jak to sobie mówimy. Myślę, że jesteśmy dziwadłami i to tak bardzo mi się podoba. Tylko odrobina normalności, a reszty nie ubiorę w słowa.
Chcę Twojego “kocham”. Chcę naszego “kocham”. Bo kocham.Naprawdę.