wtorek, 25 czerwca 2013

#32

Myślę.
O Tobie. Ciągle. O tym wszystkim, co znajduje się w Twoim głosie. O każdym słowie, które wypadło z Twoich ust. Myślę, czy przypadkiem sobie Ciebie nie wymyśliłam. Moje Powietrze. Myślę, czy da się kochać tak bardzo jak to sobie mówimy. Myślę, że jesteśmy dziwadłami i to tak bardzo mi się podoba. Tylko odrobina normalności, a reszty nie ubiorę w słowa.
Chcę Twojego “kocham”. Chcę naszego “kocham”. Bo kocham.Naprawdę.

niedziela, 23 czerwca 2013

#31

Czy wiesz jak to jest, gdy boisz się spoglądać na siebie? 
Czy wiesz jak to jest, gdy chciałbyś być kimś innym?
 Czy wiesz jak to jest chcieć się poddać?
 Czy wiesz jak to jest, gdy nie jesteś tym kim chcesz być?
 Czy wiesz jak to jest być swoim najgorszym wrogiem?
 Wiesz jak to jest kiedy życie wali się w gruzach, ale jest jedna osoba, tylko jedna, która cię przytula i mówi, że dacie radę?
 Właśnie tak jest. Ostatnie chwile razem z najlepszym przyjacielem, kiedy nie wiadomo czy płakać mu w rękaw, czy udawać że jest dobrze, żeby się nie martwił...



poniedziałek, 17 czerwca 2013

#30

Cześć!
Myślę, że pogodziłam się z brakiem twojej osoby. Gówno prawda. Nie będę się żaliła ani pisała, że tęsknię, płaczę, jest melancholijnie, chujowo, smutno, pusto, szaro, dziwnie, źle i, że tęsknię, że umieram. Nie napiszę tego. Przecież wiesz, że cię nie ma. Napisze natomiast, że jesteś cudowny. Tak, piszę prawdę. Uwielbiam cię. Jesteś niesamowity i nienormalny - to cudowne. Im dziwniej tym lepiej, mówiłam to nieraz. Co jeszcze w tobie lubię? Hm, lubię, w jaki sposób mówisz, opowiadasz o swoich planach, mimo że są szalone, jak ty i tak to lubię. Mówisz o wszystkim z taką ekscytacją, to piękne, wiesz? Lubię twoje oczy, dłonie, obojczyki, tors, kości biodrowe, plecy, kark, kości biodrowe, kości biodrowe, kości biodrowe i kości biodrowe, i ciebie całego. 
Twoja ja